Oceny na zajęciach Wdż to niefortunny pomysł. Bo ocena to kłopot. Jak stworzyć kryterium oceniania dla treści i umiejętności, o których rozmawiamy z uczniami?
Na przyrodzie i biologi sytuacja jest wiele prostsza.
Temat: rozmnażanie roślin. Mamy ścisłą wiedzę z kryteriami według których dokonujemy podziału, przykładami i osobliwościami. Pojęcie in vitro jest jednoznaczne i nie podlega ocenom etycznym.
Nie wyobrażam sobie spotkania dotykającego takich treści, po którym trzeba wystawić obiektywną ocenę uczniom. Nie jestem robotem, nie potrafię oddzielić emocji od wiedzy i być obiektywna. Od lat słucham dyskusji nazwisk poprzedzonych tytułami naukowymi i kiedy jestem już prawie pewna zwykle pojawia się znak zapytania.
Oczywiście ocena rozwiązałaby wiele problemów prawdopodobnie tych najtrudniejszych - z zachowaniem. Ale byłaby raczej kijkiem niż prawdziwą marchewką.
Z przyjemnością i ulgą wpisuję na koniec roku do dziennika słowo uczęszczał/a. Bo to oznacza, że na naszych spotkaniach nie było fałszu.
10 czerwiec 2010