- Zaloguj się aby dodawać komentarze
Pomyślałam sobie, że blog to dobre miejsce na dzielenie się spostrzeżeniami o tematach, które już przeprowadziłam.
Na ostatniej lekcji miałam zapowiedziana wizytę - pewnie już wiecie HOSPITACJA. Przyszedł dyrektor płci męskiej.
Mogę śmiało powiedzieć - moje zajęcia są prawie nieobliczalne. Trudno napisać konspekt, zaplanować tok lekcji, itd. Wystarczy jedno pytanie, które przewraca wszystko do góry nogami, albo szereg pytań które drążą do samego dna. Trzeba odpowiadać
Ale zażyczył sobie Wdż nie przyrodę i przypadkowo wybrał najtrudniejszą klasę. U mnie na zajęciach Ci uczniowie nie są najtrudniejsi tylko najbardziej dociekliwi. Okiełznać ich trudno, bo to oni by chcieli prowadzić lekcję. A wiedzą dużo:)
Zajęcia z podziałem na grupy, przyszli młodzi panowie (bo tak ich nazywam) z klasy piątej i zajęliśmy się tematem rozwoju dziecka w trakcie ciąży. Na tą okazję od dwóch lat mam przygotowaną prezentację multimedialną, z pełną dokumentacją fotograficzną na temat rozwoju dziecka.
Zobaczyli wszystko od początku do końca. Fajnie wypada ten temat, bo zawsze jest interakcja obraz - uczeń, które owocuje pytaniem. To nie był monolog, tylko walka na słowa kto powie więcej.
Tylko to najtrudniejsze pytanie, tym razem padło dwie minuty przed dzwonkiem - aborcja!
Oczywiście wrócę do tego tematu, mam nadzieję, że emocje nie wyblakną - bo musimy razem poczekać na spotkanie aż dwa tygodnie.
A co powie dyrektor- zobaczymy jutro.
Pozdrawiam
Monika
14 listopad 2010