- Zaloguj się aby dodawać komentarze
Staram się aby moje zajęcia miały jak najwięcej z rzeczywistością. Uczniowie biorą w nich udział w różny sposób, albo gadają jeden przez drugiego, bo mają tyle doświadczeń własnych bądź zasłyszanych, albo milczą jak zaczarowani. Ostatnio właśnie zdarzyło mi się to czarodziejskie milczenie. Za sprawą reportażu
www.polskieradio.pl/9/325/Artykul/312926,Kazdy-moze-zostac-aniolem
Temat zajęć - "Rodzina" niedoceniany i nudny, powszechnie znany. Ale wysłuchanie tego reportażu pozwoliło mi nabrać trochę świeżości i ująć temat z innej strony. I kiedy referowałam uczniom kilka epizodów, które są obecne w ich życiu, a innym niemal nigdy się nie zdarzają (masaż rączki i wcieranie kremu - proszę posłuchać) to wiedziałam, że dotarłam do sedna i moi słuchacze doceniają bezpieczeństwo we wszystkich obszarach jakie rodzina im zapewnia. Niby banalna rzecz a cieszy;)
Coraz częściej też zdaję sobie sprawę, na jak cienkiej linie balansuję, bo w szkole mamy dzieci adoptowane, z rodzin zastępczych, wychowywanych przez jednego rodzica. Jak mówić by nie przerazić, i zrazić do siebie? Zadanie na co dzień!
Pzdr
Monika
17.02.2011